SPIS TREŚCI:

Zapraszamy do zapoznania się z naszym video poradnikiem przedstawiającym zastosowanie i użytkowanie produktów oferowanych przez distripark.com. Jako pierwszy przedstawiamy wodorotlenek sodu! Zapraszamy do zapoznania się z właściwościami i zasadami postępowania z sodą kaustyczną.
Inne zastosowania sody kaustycznej omówione szczegółowo znajdziesz w kolejnych wpisach na naszym blogu

Dezynfekcja w pasiece sodą kaustyczną

Soda kaustyczna, znana także jako wodorotlenek sodu oraz ług sodowy, to środek chemiczny szeroko stosowany w różnych gałęziach przemysłu. Ze względu na swoje silne działanie niszczące, jest on chętnie używany przez pszczelarzy, jako produkt do oczyszczania oraz odkażania uli czy sprzętu pszczelarskiego. Jego zastosowanie stanowi jedną z metod zapobiegania rozwojowi chorób zakaźnych u pszczół, obok podawania antybiotyków .

Przed zastosowaniem wodorotlenku sodu należy zadbać o dokładne oczyszczenie zakażonej powierzchni - z reguły odbywa się to przez usunięcie zabrudzeń (resztek wosku bądź kitu) ze ścian ula. Następnie na dezynfekowaną powierzchnię nanosimy 2-3 % roztwór wodny sody kaustycznej pędzlem lub tamponem. Mniejsze elementy jak ramki, podkarmiaczki itp. można w roztworze zanurzyć. Po zakończeniu procesu dezynfekcji za pomocą ługu sodowego należy dodatkowo wypłukać ściany ula wodą - produkt ma bowiem tendencję do zbrylania się i osadzania na czyszczonych powierzchniach - a następnie zadbać o dokładne wysuszenie konstrukcji. Uwaga - jest to produkt o silnym działaniu żrącym, dlatego należy koniecznie stosować rękawice i okulary ochronne.

Dezynfekcja na fermie drobiu i w kurniku przy pomocy sody kaustycznej

Odpowiednia dezynfekcja kurnika to gwarancja sukcesu danej hodowli. Procesy dezynfekcji kurnika należy rozpocząć już w momencie sprzedaży kurcząt, od mechanicznego usunięcia zabrudzeń, poprzedzonego wywozem pomiotu. Następnie należy umyć wnętrze kurnika wodą zawierającą środek myjący, a użytą do tego celu wodę zutylizować poza terenem fermy, aby nie dopuścić do rozwoju bakterii.

Jednym z najbardziej efektywnych środków do dezynfekcji kurnika jest podchloryn sodu. Aby uzyskać najwyższą skuteczność działania należy zastosować roztwór 3% podchlorynu - szacuje się, że ilość rzędu 300l takiego roztworu powinna być wystarczająca na budynek o powierzchni od 1750 do 2000 metrów kwadratowych. Dezynfekcji powinny podlegać nie tylko same kurniki, lecz także ich ściany zewnętrzne czy obejście, a także drogi dojazdowe do nich - świetnie sprawdzi się 3% roztwór sody kaustycznej. Uzupełnieniem prewencyjnym dezynfekcji samego kurnika powinny być maty dezynfekcyjne umieszczone na wejściach do kurnika oraz wjazdach do gospodarstwa oraz w kluczowych miejscach dróg wewnętrznych. Szczególnie przy wjeździe i wyjeździe do magazynu pasz oraz w miejscu rozładunku wywożonego obornika by wyeliminować możliwość zakażeń wtórnych. Nasączenie mat 3% roztworem sody kaustycznej w celach prewencyjnych jest wystarczające. Uwaga: ze względu na parowanie w miesiącach letnich roztwór wymaga uzupełnienie nawet kilka razy w tygodniu. Po intensywnych opadach atmosferycznych roztwór dezynfekcyjny w matach również może wymagać uzupełnienia środka aktywnego.

Usuwanie starych powłok lakierniczych przy renowacji zabytkowych mebli

Jeżeli poszukujesz skutecznego sposobu na oczyszczenie mebli z resztek starej farby, zakup wodorotlenku sodu będzie idealnym rozwiązaniem. Dzięki swoim właściwościom żrącym, ten produkt (znany również jako ług sodowy i soda kaustyczna), świetnie sprawdzi się w tym zadaniu - stosując roztwór sody kaustycznej unikasz ryzyka uszkodzenia powierzchni, które występuje przy mechanicznym czyszczeniu mebli (zdrapywanie resztek farby z mebli). To zresztą jeden z najpopularniejszych środków czyszczących w przemyśle.

Aby skutecznie oczyścić powierzchnię mebli konieczne jest przygotowanie roztworu 10% - to jest, w szklance wody rozpuszcza się około 25 gramów sody kaustycznej. Ze względu na silne właściwości żrące, stosując wodorotlenek sodu należy zadbać o założenie rękawic i gogli. Dzięki swoim właściwościom myjącym i żrącym, wodorotlenek sodu pozwala na skuteczne oczyszczenie powierzchni z resztek farby. Dodatkowo, wodorotlenek sodu jest znacznie tańszy niż preparaty dedykowane do usuwania farby.

Podchloryn sodu czy wodorotlenek sodu do dezynfekcji w browarze?

Czym dezynfekować sprzęt piwowarski? Czy lepszy będzie podchloryn sodu (NaOCL) czy może wodorotlenek sodu (ług sodowy NaOH)? Ta pierwsza substancja, szeroko stosowana choćby w wybielaczach, sprawdzi się co najwyżej w przypadku mycia pojemników fermentacyjnych. Pomimo iż posiada właściwości bakteriobójcze (więcej informacji w następnym akapicie), pozostawia wyjątkowo silny zapach. Z kolei ług sodowy, obecny choćby w produktach do oczyszczania rur, to substancja bezwonna, która nie tylko odkaża powierzchnię, lecz także powoduje zmydlanie tłuszczu, co znacznie przyspiesza oczyszczanie sprzętu.

Jak stosować ług sodowy? Oto krótki poradnik:

1. Przygotuj roztwór o stężeniu ok. 3-4% (proporcja woda: soda - 1 l : 30 g). Do mycia i dezynfekcji fermentorów z reguły wystarczy około 3-4 litrów roztworu.
2. Wrzuć do fermentora wszystkie elementy, przez które przepływa piwo (rurki, wężyki itp.)
3. Pozostaw roztwór na około 30 minut na czyszczonej powierzchni.
4. Dokładnie spłucz substancję (co najmniej 3 razy – 2 x ciepłą wodą, 1 x zimną wodą)
5. Dezaktywuj roztwór kwaskiem cytrynowym (lub innymi środkami do dezynfekcji CIO2, Piro, itp.).

Środki ostrożności - zwykłe rękawiczki gumowe + okulary ochronne
Uwagi - ług sodowy nadaje się do wielokrotnego stosowania

A co z podchlorynem sodu? To idealny wybór do czyszczenia beczek, w których fermentuje się piwo. Jego gęstość to aż 1200-1300 kg/m3 w temp. 20°C. W zależności od stężenia, może mieć następujące właściwości:

Stężenie 1,0% - zabija grzyby, bakterie oraz wirusy
Stężenie 1,5% - to co powyżej + prątki gruźlicy
Czas aplikacji na czyszczoną powierzchnię to 15 minut.

Środki ostrożności - rękawice ochronne + odzież ochronna + okulary ochronne

Uwagi - roztwór stosować tylko 1 raz!

Alkalizacja ścieków przemysłowych ługiem sodowym

Ścieki przemysłowe szczególnie pochodzące z zakładów chemicznych prowadzących elektrolityczną ekstrakcję chloru z solanek czy produkujących celulozę charakteryzują się wyjątkowo niskim pH na poziomie 1.0-3.0. Tak niskie pH ścieków przemysłowych może być też powodowane zrzutami dużych ilości wyeksploatowanych roztworów galwanizacyjnych czy innych odpadów przemysłowych o kwaśnym odczynie.
Częścią większości procesów oczyszczania ścieków przemysłowych jest ich Alkalizacja celem doprowadzenia do zobojętnienia silnie kwaśnego odczynu cieczy roboczej.
Tanim i jednocześnie powszechnie dostępnym środkiem umożliwiającym szybką i efektywną alkalizację mieszaniny zawierającej dużą ilość osadu jest ług sodowy. Jest to wodny roztwór wodorotlenku sodu. Najczęściej dostępny w stężeniu ok. 50 %, choć spotyka się również technologię wykorzystujące 30% roztwór wodny wodorotlenku sodu. Zaletami stosowania ługu sodowego do zobojętniania cieczy roboczej w oczyszczalniach ścieków jest szybsze narastanie flokuł oraz lepsza sedymentacja osadów po dodaniu czynników koagulujących. W prosty sposób uzyskujemy wówczas klarowną i pozbawioną zapachu ciecz mogącą być przedmiotem dalszej obróbki. W technologiach oczyszczania ścieków z produkcji celulozy metodami siarczynowymi alkalizowanie cieczy roboczej jest niezbędne do prawidłowego przebiegu procesu narastania flokuł i sedymentacji.
Kolejnymi zaletami Ługu Sodowego jest jego trwałość, łatwość transportu i dozowania. Ług Sodowy pozostaje przydatny do zastosowanie przez dwa lata od jego produkcji. W praktyce jest to stabilny prosty związek chemiczny nie podlegający samo degradacji czy rozkładowi spontanicznemu.
Jego przewożenie i dozowanie ze względu na płynną formę jest łatwe i nie nastręcza większych problemów. Roztwór nie wymaga dodatkowych zabiegów i pozostaje przydatny do użycie w szerokim zakresie temperatur.
Wszystkie powyższe czynniki powodują że Ług Sodowy – czyli wodny roztwór wodorotlenku sodu – to nieoceniony sojusznik w procesie alkalizacji ścieków przemysłowych.

Dezynfekcja oraz profilaktyka chorób zakaźnych w hodowli królików.

Hodowla przemysłowa jak i ekstensywna, przydomowa hodowla królików zyskuje w naszym kraju na popularności. Jednak króliki, jak żaden inny rodzaj zwierząt hodowlanych, narażone są na choroby i inwazje pasożytnicze. Ze względów ekonomicznych leczenie chorych sztuk nie jest opłacalne. Sztuki chore należy jak najszybciej ubić, a tuszkę wraz z podrobami poddać utylizacji. Dlatego tak ważna w hodowli królików jest profilaktyka.

Jak zapobiegać chorobom w hodowli królików?


Podstawowe zabiegi profilaktyczne to dezynfekcja klatek, sprzętu, pomieszczeń oraz ciągów komunikacyjnych w gospodarstwie hodowlanym. Najistotniejsze wydaje się odizolowanie hodowli od patogenów mogący wniknąć z zewnątrz. W tym celu powinno się rutynowo zabezpieczać wszystkie wejścia i wyjścia z poszczególnych pomieszczeń hodowlanych wannami lub matami dezynfekcyjnymi. Każde wejście i wyjście z danego pomieszczenia hodowlanego powinno być rutynowo poprzedzone dezynfekcją obuwia właśnie poprzez przejście przez wannę lub matę dezynfekcyjną. Przy hodowli przemysłowej również pojazdy wjeżdżające do hal i pomieszczeń hodowlanych powinny każdorazowo przejechać przez matę lub wannę dezynfekcyjną. Obowiązkowo w ten sposób powinny być również zabezpieczone wszystkie wejścia i wjazdy na teren hodowli oraz magazyn pasz i składowisko obornika. Unikniemy w ten sposób roznoszenia patogenów po terenie gospodarstwa.

Mata dezynfekcyjna.


Matę dezynfekcyjną najprościej przygotować z trocin nasączonych obficie 3% roztworem sody kaustycznej. Mata taka długo zachowuje swoje właściwości dezynfekcyjne, a soda zobojętnia się bardzo powoli. Oczywiście jeśli mata taka ma dużą powierzchnię i jest umiejscowiona na zewnątrz budynku, czynnik aktywny trzeba regularnie uzupełniać. Nie tylko rutynowo, ale również po każdych opadach atmosferycznych i podczas szczególnie intensywnych upałów.

Wanna dezynfekcyjna.


Wanna dezynfekcyjna to nic innego jak stojące duże naczynie z roztworem dezynfekcyjnym. Możemy stosować roztwór podchlorynu wapna, potocznie nazywanego wapnem chlorowanym. Do rutynowej dezynfekcji całkowicie wystarczy 5% roztwór wodny. Wapno chlorowane można z powodzeniem zastąpić siarczanem miedzi, w jego przypadku wystarczy 1% roztwór. Można również stosować nadwęglan sodu w roztworze 1%.

UWAGA! Wszystkie wymienione substancje są niebezpieczne. Przy stosowaniu dezynfekcyjnych mat czy wanien należy stosować odpowiednie bezpieczne obuwie, a zużyty roztwór należy poddać utylizacji. Niedopuszczalne jest pozbywanie się wyeksploatowanych roztworów dezynfekcyjnych w inny sposób niż przekazanie ich wyspecjalizowanym firmom utylizacyjnym.

Dezynfekcja ciągów komunikacyjnych i pomieszczeń.


Rutynowym zabiegiem profilaktyki i zapobiegania chorobom na fermie królików powinno być cykliczne zmywanie pomieszczeń hodowlanych przy użyciu 3% roztworu podchlorynu sodu. Ok. 300 l tak przygotowanej cieczy roboczej, powinno wystarczyć do dezynfekcji pomieszczenia hodowlanego o powierzchni od 1750 do 2000 metrów kwadratowych. Również cyklicznie i rutynowo powinny być dezynfekowane ściany zewnętrzne budynków i ciągi komunikacyjne. Najlepiej sprawdzi się tu 3% roztwór wodny sody kaustycznej. Dezynfekcje pomieszczeń hodowlanych poza rutynowym cyklem powinno się prowadzić zawsze przy przenoszeniu królików z jednych klatek do drugich oraz zawsze na 8 do 5 dni przed planowanym koceniem się samic.

Dezynfekcja klatek hodowlanych.


Dezynfekcję klatek hodowlanych prowadzimy zawsze przy przenoszeniu królików z jednych klatek do drugich oraz zawsze na 8 do 5 dni przed planowanym koceniem samic. Klatki czyścimy i skrobiemy z pozostałości ściółki i odchodów oraz dokładnie zmywamy gorącym (około 80 stopni Celsjusza) 2% roztworem sody oczyszczonej (wodorowęglanu sodu). Sposób ten choć skuteczny, polecany może być jedynie w przypadku ekstensywnych przydomowych hodowli o niewielkim pogłowiu. Bardziej ergonomiczny na dużą skale wydaje się zabieg zmycia klatek 10 % roztworem podchlorynu wapna (wapna chlorowanego).

Dezynfekcja obornika i ściółki.


Dezynfekcja w przypadku stwierdzenia u królików chorób zakaźnych powinna objąć poza pomieszczeniami i klatkami hodowlanymi również obornik i usuniętą ściółkę. Oczywiście można taki odpad poddać utylizacji w wyspecjalizowanej firmie zewnętrznej lub spalić. Jeśli jednak z różnych względów nie chcemy lub nie możemy zdecydować się na żadne z powyższych rozwiązań pozostaje dezynfekcja na terenie gospodarstwa. Do dezynfekcji obornika stosujemy mieszankę 2,5% roztworu siarczanu miedzi oraz kwasu siarkowego. Mieszankę sporządzamy w proporcji jeden do jeden. Na metr sześcienny obornika powinniśmy stosować od 5 do 10 litrów mieszanki roboczej. Mieszankę podać na obornik w formie oprysku, dokładnie mieszając tak by cała masa uzyskała jednolita konsystencję. Może zajść konieczność wcześniejszego zwilżenia masy. Szczególnie jeśli była ona wcześniej składowana i podeschła.

Reasumując. Nie wolno zapomnieć, że dezynfekcja w gospodarstwie hodowlanym to nie kilka oderwanych od siebie zabiegów, ale kompleksowa dezynfekcja całej hodowli. Oznacza to, że dezynfekcja klatek hodowlanych musi być skorelowana z dezynfekcją budynków i pomieszczeń oraz wymianą czynnika roboczego w wannach i lub matach dezynfekcyjnych. Tylko kompleksowe podejście do dezynfekcji przyniesie zamierzone efekty. Pominięcie jednego z zabiegów dezynfekcyjnych spowoduje, że patogen przeniesie się z powierzchni brudnej na wydezynfekowaną i tam pozbawiony konkurencji rozwinie i rozmnoży się skuteczniej niż w razie braku zabiegu dezynfekcji.

Rutynowa cykliczna dezynfekcja jest koniecznością w nowoczesnej hodowli królików bez względu na to czy mamy jedynie kilka klatek na użytek własny, czy przemysłową hodowlę brojlerów. Wybór metody pozostawiamy hodowcy w zależności od wielkości pogłowia, dostępnych środków chemicznych i własnych preferencji.

Afrykański Pomór Świń - profilaktyka i działania prewencyjne. Czyli jak zapobiegać ASF w przemysłowej hodowli trzody chlewnej.

Afrykański Pomór Świń – w skrócie ASF – to wyjątkowo groźna i trudna w zwalczaniu choroba wirusowa świń domowych i dzikich. ASF nie poddaje się leczeniu. Po zdiagnozowaniu i potwierdzeniu diagnozy chore zwierzęta należy natychmiast poddać bezkrwawej eutanazji, a następnie zutylizować. Afrykański pomór świń charakteryzuje się ponadto wysoką zaraźliwością. Wirus może trafić do organizmu zwierzęcia drogą pokarmową, poprzez drogi oddechowe, zakażone rany oraz podczas krycia. Potwierdzone są również przypadki przenoszenia ASF przez kleszcze. Naturalnym rezerwuarem choroby są dziki europejskie, dzikie świnie afrykańskie, guźce oraz kleszcze.

Objawy afrykańskiego pomoru świń.


ASF charakteryzuje się 4-8 dniowym okresem inkubacji - czyli okresem bezobjawowego namnażania się wirusa w organizmach zainfekowanych zwierząt. Maksymalnie okres inkubacji może wynosić 21 dni. Pierwszym i jedynym objawem procesu chorobowego jest gorączka 41-42 stopni Celsjusza. Mylące może być zachowywanie w tym czasie przez chore zwierzęta apetytu i niezakłócone przyjmowanie paszy. Część zwierząt może wykazywać objawy podniecenia i ponad normalnego pobudzenia. Po 3-4 dniach utrzymywania się gorączki pojawiają się kolejne objawy ASF: sinica skóry i uszu, wybroczyny na bokach oraz brzuchu, duszności, pienisty wypływ z nosa często z domieszką krwi, wymioty, niedowłady kończyn tylnych i całego zadu, rzadziej uogólnione objawy neurologiczne. W ciągu kilku dni od wystąpienia pełnych objawów choroby 80-100% zwierząt pada. Niestety zwierzęta, które przeżyły infekcję, nie nabywają odporności ze względu na brak indukcji przeciwciał neutralizujących wirusa. Pozostaje on w organizmie ozdrowieńca i zamienia go w nosiciela wirusa skutecznie infekującego wszystkie narażone na kontakt z nim osobniki.

Zwalczanie afrykańskiego pomoru świń.


Niestety choroba nie poddaje się leczeniu, nie jest również znana szczepionka. Jedyną formą zwalczania choroby jest prewencyjny bezkrwawy ubój i utylizacja wszystkich zwierząt mogących pozostawać rezerwuarem wirusa oraz dezynfekcja ferm, gdzie stwierdzono przypadki afrykańskiego pomoru świń.

Afrykański pomór świń profilaktyka.


Dezynfekcja.
Podstawowymi zabiegami profilaktycznymi w przypadku ASF jest rutynowa dbałość o higienę pracowników oraz dezynfekcja pomieszczeń, budynków, ciągów komunikacyjnych oraz sprzętu i odzieży roboczej. Najefektywniejszą zaporą dla ASF, ale również wszystkich innych patogenów chorobotwórczych, jest rutynowa dezynfekcja kół pojazdów oraz obuwia wszystkich osób i maszyn wjeżdżających i poruszających się po gospodarstwie hodowlanym. Najskuteczniejszą metodą jest trwała instalacja wanien z czynnikiem dezynfekującym przy wejściu na teren hodowli oraz przy każdym wejściu i każdym wyjściu z każdego budynku hodowlanego w taki sposób, by każde wejście i wyjście wiązało się z koniecznością przejścia przez czynnik dezynfekujący. Analogicznie wszystkie ciągi komunikacyjne dla pojazdów powinny mieć zainstalowane na trwałe maty dezynfekujące nasączone aktywnym czynnikiem roboczym. Maty takie bezwzględnie powinny się znajdować przy wszystkich wjazdach i wyjazdach z terenu hodowli, przed każdym wjazdem i wyjazdem z budynków hodowlanych, przed magazynem pasz oraz składowiskiem obornika. Umieszczenie stanowisk dezynfekcyjnych we wszystkich wymienionych miejscach nie tylko ustrzeże przed wprowadzeniem patogenów chorobotwórczych z zewnątrz, ale również zapobiegnie roznoszeniu ewentualnych infekcji wewnątrz hodowli.

Mata dezynfekcyjna.


Matę dezynfekcyjną dla pojazdów kołowych najprościej przygotować z nasączonych obficie 3% roztworem wodnym sody kaustycznej trocin drzew liściastych. Trociny rozkładamy na utwardzonej, nie nasiąkliwej powierzchni i zabezpieczamy przed wymywaniem środka aktywnego np. przez opady atmosferyczne oraz zabezpieczamy przed roznoszeniem trocin przez koła pojazdów. Tak przygotowana mata dezynfekcyjna długo zachowuje swoje właściwości. Jednak wymaga regularnego rutynowego uzupełniania czynnika aktywnego w miarę jego dezaktywowania. Szczególnie częstych kontroli wymagają maty znajdujące się na zewnątrz podczas opadów atmosferycznych, które powodują rozwodnienie roztworu oraz zobojętniają sodę kaustyczną. Upały to również sygnał do wzmożonej dbałości o maty dezynfekcyjne, ponieważ woda szybko odparowuje, a mata sucha nie spełnia swojej roli. Trociny należy regularnie mieszać, a szczególną uwagę należy zwracać na powstawanie tak zwanych kolein, czyli rozchodzenie się trocin na boki i powstawanie wolnych od nich pasów. Matę należy w zależności od intensywności użytkowania, okresowo wymieniać ze względu na nanoszone zanieczyszczenia mechaniczne. Nieprzekraczalnym czasem eksploatacji jednej maty powinien być okres jednego miesiąca, a w przypadku intensywnego ruchu pojazdów w danym miejscu jednego tygodnia.

Wanna dezynfekcyjna.


Wanna dezynfekcyjna dla ruchu pieszego to nic innego jak odporne naczynie z roztworem dezynfekującym. W zależności od preferencji oraz wskazań opiekującego się fermą lekarza weterynarii może to być 5% wodny roztwór podchlorynu wapna zwanego inaczej wapnem chlorowanym, 1% roztwór wodny siarczanu miedzi lub 1% roztwór nadwęglanu sodu. Wanna dezynfekcyjna spełni swoje zadanie jedynie wówczas, gdy jej konstrukcja uniemożliwi jej ominięcie oraz zapewni dezynfekcję obuwia obu nóg. Dodatkową zaletą takiego rozwiązania jest wyeliminowanie przebywania na terenie hodowli osób postronnych. Brak bowiem odpowiedniego obuwia skutecznie uniemożliwia wejście i wyjście z terenu zakładu.

UWAGA! Wszystkie wymienione substancje są niebezpieczne. Przy stosowaniu dezynfekcyjnych mat czy wanien należy stosować odpowiednie bezpieczne obuwie, a zużyty roztwór należy poddać utylizacji. Niedopuszczalne jest pozbywanie się wyeksploatowanych roztworów dezynfekcyjnych w inny sposób, niż przekazanie ich wyspecjalizowanym firmom utylizacyjnym.

Dezynfekcja ciągów komunikacyjnych oraz budynków.


Ciągi komunikacyjne.
Zarówno wewnętrzne jak i zewnętrzne ciągi komunikacyjne przez specyfikę użytkowania tych powierzchni stanowią idealne środowisko do namnażania i przenoszenia drobnoustrojów i patogenów chorobotwórczych. Z tych powodów powinny być poddawane rutynowym zabiegom dezynfekcyjnym. Pierwszym etapem dezynfekcji ciągu komunikacyjnego powinno być jego mechaniczne umycie z użyciem detergentu oraz fizyczne usunięcie wszelkich zanieczyszczeń w postaci piasku, błota, obornika czy resztek pasz. Następnie przystępujemy do właściwej dezynfekcji polegającej na zmyciu powierzchni 3 % roztworem wodnym sody kaustycznej.

Pomieszczenia oraz kojce hodowlane.


Pomieszczenia hodowlane powinny być poddawane rutynowym zabiegom dezynfekcyjnym zawsze przed wprowadzeniem zwierząt do danego pomieszczenia oraz zawsze na pięć do trzech dni przed planowanym proszeniem się loch. Proces dezynfekcji powinno poprzedzić dokładne usunięcie zalegającej ściółki, obornika, resztek pasz oraz innych zanieczyszczeń. Następnie powierzchnię zmywamy z użyciem detergentu. Dopiero wówczas możemy przystąpić do zmycia powierzchni 3% roztworem wodnym podchlorynu sodu. Na budynek o powierzchni 1750-2000 m2 powinno wystarczyć nie mniej niż 300 l cieczy roboczej. Po zmyciu powierzchni z użyciem wodnego roztworu podchlorynu sodu pozostawiamy go na zmywanej powierzchni co najmniej 10 do 30 minut.

Reasumując. Należy pamiętać, iż działania prewencyjne w gospodarstwie hodowlanym nastawionym na przemysłową produkcję żywca wieprzowego to nie jednorazowe nieskoordynowane akcje, a rutynowe ciągłe i kompleksowe działania obejmujące cały teren wykorzystywany do działalności produkcyjnej. Nie ma najmniejszego sensu realizowanie jedynie wycinka wskazywanych zaleceń w oderwaniu od całości i kompleksowości działań. Same maty dezynfekujące np. nic nie zdziałają, gdy dezynfekcji nie będą poddane również buty osób wchodzących. Wystarczy brak środka aktywnego w jednej z mat czy wanien dezynfekcyjnych, by cała reszta działań okazała się nieskuteczna, bowiem patogen dostanie się na teren hodowli właśnie tą jedną luką w systemie. Tylko kompleksowe systemowe podejście do działań prewencyjnych, koordynujące ze sobą wymianę środka aktywnego we wszystkich matach i wannach dezynfekcyjnych z dezynfekcją pomieszczeń i ciągów komunikacyjnych oraz cyklem hodowlanym może zapewnić odpowiedzialnemu hodowcy pewność dobrostanu zwierząt w dobie realnego zagrożenia afrykańskim pomorem świń.

Jak zrobić sobie mydło? Czyli, czy każdy może w domu zrobić mydło?

Tak. Mydło można zrobić samodzielnie i wbrew pozorom nie jest to takie trudne. Niebezpieczne…owszem, może trochę, ale nie trudne. Najtrudniejsze jest chyba czekanie, aż mydło dojrzeje. Aż cały ług przereaguje z tłuszczami i pH będzie na tyle niskie, że nie zrobi nam krzywdy. Zazwyczaj trwa to ok. 4-8 tygodni w zależności od użytych składników. Robiąc mydło samodzielnie mamy pewność, że użyte półprodukty są właśnie takie jakie my chcemy i nie ma w nim niespodzianek, które można znaleźć w mydłach ze sklepowych półek. Dużą zaletą domowych mydełek jest to, że można je dostosować do swojego typu skóry. Znając właściwości poszczególnych tłuszczy i dodatków możemy stworzyć mydło, które idealnie będzie odpowiadało naszym potrzebom. Skórę suchą nawilży i odżywi, skórę tłustą zmatowi, problematyczną podleczy, a nawet pomoże pozbyć się cellulitu. A dodatkowo może pachnieć tym co lubimy. Pod warunkiem, że znajdziemy olejek eteryczny, bądź aromat odpowiadający temu zapachowi.

Co jest ważne i co się przyda przy domowej produkcji mydła?
Przy produkcji mydła w domu musimy się odpowiednio zabezpieczyć, ponieważ praca z roztworem wodorotlenku sodu może się okazać dość…bolesna, jeśli się odpowiednio do tego nie przygotujemy. Niezbędne są rękawice odporne na substancje żrące. Okulary ochronne też się przydadzą. Jakiś stary gruby fartuch, który przyjmie na siebie krople ługu i nie pozwoli im przedrzeć się dalej. Soda kaustyczna w roztworze jest substancją żrącą i warto zabezpieczyć również otoczenie, w którym będziemy z nią pracować. Pomieszczenie powinno mieć bardzo dobrą wentylację. Najlepiej pootwierać okna i mieszać tłuszcz z ługiem przy oknie. Najbezpieczniej do mieszania mydła używać naczyń szklanych, plastikowych lub ze stali nierdzewnej, ponieważ materiały te są odporne na działanie substancji, z którymi będziemy pracować oraz na wysokie temperatury. A jak już mowa o temperaturze, przyda się termometr kuchenny bądź bezdotykowy, ponieważ oleje i wodorotlenek łączymy, gdy obie mieszaniny osiągną temperaturę ok. 40 stopni. Blender w dużym stopniu przyspieszy proces łączenia fazy wodnej i olejowej, podczas którego masa staje się gęsta. Nie możemy zapomnieć o formach. Może to być jedna większa, np. karton po mleku lub pudełko po lodach albo kilka małych foremek np. silikonowych na babeczki. A na koniec trochę octu z wodą, którym umyjemy wszystko co miało kontakt z ługiem. Ocet zneutralizuje ług i naczynia będą bezpieczne.

Przepis na domowe mydło:

  • 150 g rafinowanego oleju kokosowego
  • 150 g oliwy z oliwek
  • 100 g oleju rycynowego
  • 100 g masła kakaowego
  • 190 g wody destylowanej
  • 69 g NaOH

Pierwszą czynnością jaką musimy zrobić przed rozpoczęciem pracy powinno być zabezpieczenie siebie i miejsca pracy. Zakładamy fartuszek, rękawice oraz gogle i zaczynamy ważyć. Wszystkie składniki trzeba dokładnie odmierzyć, żeby cały wodorotlenek sodu przereagował, by koniec końców, mydło nie było żrące tylko nawilżająco-myjące. Wodę wlewamy do naczynia, np. do słoika, i wsypujemy powoli sodę mieszając cały czas do całkowitego rozpuszczenia. Reakcja ta jest silnie egzotermiczna – roztwór nagrzewa się mocno w trakcie zmieszania się substancji - więc warto wodę wcześniej schłodzić, lub wręcz zamrozić co obniży temperaturę zachodzącej reakcji. Kolejność nie może być inna. Zawsze soda do wody. Powstały ług odstawiamy do przestygnięcia. W kąpieli wodnej lub mikrofali, rozpuszczamy oleje i schładzamy do temperatury ok. 40 stopni. Gdy oba płyny ją osiągną, powoli wlewamy ług do tłuszczu i mieszamy. Najpierw łyżką lub szpatułką, a gdy już cały ług znajdzie się w olejach możemy użyć i użyjmy blendera. W przeciwnym razie możemy nabawić się zakwasów, ponieważ gęstnienie masy przy ręcznym mieszaniu trwa bardzo długo. Po osiągnięciu przez masę konsystencji budyniu możemy przelać ją do formy lub foremek, a naczynia umyć w roztworze wody z octem, by zneutralizować ług. Formy z tężejącym mydłem zabezpieczamy przed utratą ciepła i odstawiamy w spokojne, ciepłe miejsce, niedostępne dla dzieci, by masa przeszła fazę żelową i stężała na tyle, żeby można było ją pokroić na kostki. Zazwyczaj potrzeba na to ok. 24 h. Po pokrojeniu trzeba mydła odłożyć do wyschnięcia. Chodzi o to, by nadmiar wody jaki się jeszcze znajduje w mydle odparował i by wodorotlenek sodu przereagował z tłuszczami całkowicie. 4 – 8 tygodni zazwyczaj wystarcza. Im dłużej leżakują tym konsystencja piany jest bardziej kremowa. Żeby mieć pewność, że mydło jest już bezpieczne dla skóry, możemy sprawdzić pH za pomocą papierków lakmusowych. Gdy osiągnie wartość ok. 7-9 można je już spokojnie używać bez obaw, że zrobi nam krzywdę.

A może mydło pelingujące domowej roboty?
Tuż przed przelaniem do form można wmieszać w masę trochę zmielonych pestek moreli, mielonej kawy, soli himalajskiej lub nawet maku, a otrzymamy doskonałe mydło peelingujące, które pomoże nam pozbyć się „pomarańczowej skórki".

Jeżeli zostanie nam kilka kostek możemy podzielić się z rodziną i przyjaciółmi. Jest to doskonały pomysł na prezent. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby przeprowadzić wcześniej wywiad z osobami, które chce się obdarować i zrobić mydło odpowiednie dla ich skóry. Odlane w ciekawych formach i ładnie zapakowane na pewno wywołają uśmiech na twarzy, a fakt, że zostały wykonane samodzielnie na pewno nie będzie bez znaczenia.

Pamiętajmy jednak, by podczas pracy nad mydłem do pomieszczenia nie wchodziły nasze dzieci i zwierzęta. W pracy z substancjami niebezpiecznymi niewiele trzeba, by stała się jakaś tragedia. Nie dopuśćmy do tego. Poprośmy kogoś z domowników, by zajął się w tym czasie naszymi małymi pociechami. Zdroworozsądkowe działanie, przestrzeganie zasad BHP oraz możliwość skupienia się tylko i wyłącznie na tworzeniu mydła zapewnią nam bezpieczeństwo i sukces.

Zapraszamy do zakupów w sklepie distripark.com!

*Niniejszy artykuł ma wyłącznie charakter informacyjny. Przedstawiony opis, w szczególności zastosowanie produktów ma charakter przykładowy i stanowi niewiążącą informację o charakterystyce i możliwościach ich wykorzystania/zastosowania. W każdym przypadku przed zastosowaniem produktu należy zasięgnąć porady specjalisty czy konkretne wykorzystanie jest bezpieczne i uzasadnione. Nie ponosimy jakiejkolwiek odpowiedzialności za stosowanie proponowanych rozwiązań, nawet w bardzo podobnych sytuacjach.